top of page

Arka sie zmienia!

Kiedy w Arce "nic się nie dzieje" wtedy właśnie najwięcej się dzieje. Brygady ochotników (dziś lepiej brzmi "wolontariuszy") zakasuje rękawy, skarbnik sięga do fundacyjnej kiesy i: remontujemy, usprawniamy, naprawiamy, malujemy, itd. itp. Po prostu podnosimy standard wykończenia Arki. A że prace często odbywają się na zapleczu gospodarczym lub w piwnicy, to i niewiele widać a i praca często się ślimaczy i jej końca nie widać... Ale niestrudzeni ochotnicy nie dają za wygraną aż dzieło nie zostanie dokończone. Efekty widać gołym okiem!

Tym razem na pierwszy ogień poszło poprawienie estetyki głównej sali. Przede wszystkim zamurowane zostały trzy "okienka strzelnicze" (jak je zwykliśmy nazywać). Później było wygładzanie ścian, szlifowanie i malowanie.

Naszym niedoścignionym malarzem jest Adam, który dopieszczał sale po malowaniu Maćka. Oczywiście obu malarzom jesteśmy jednako wdzięczni. Dziś sala jest nie do poznania, odświeżona i ciepła, dzięki zastosowaniu ciepłego koloru acru.

Latem, korzystając, że sezon grzewczy daleko przed nami, rozpoczęliśmy też wymianę rur centralnego ogrzewania - starych plastikowych klejonych, które zaczęły już pękać, na trwalsze, grubsze i bardziej elastyczne rury zgrzewane PCV.

Remont trwał całe lato i, pomimo wytrwałej i rzetelnej pracy Jury i Saszy zdołali oni wymienić tylko odcinki rur biegnące w piwnicy (w bezpośredniej bliskości pieca), gdzie najbardziej zeszłej zimy pękały...

Nasz biznesman i kierownik punktu konsultacyjnego pomocy prawnej dla obywateli Ukrainy - Mirek podjął się "przesadzenia" masztów flagowych w bardziej wyeksponowane, odsłonięte miejsce (przed wejściem do Arki). Pomagał mu Maciek (patrz zdjęcie poniżej). Dziś, w listopadzie, prace nadal trwają: podstawy masztów zostały wmurowane, maszty są malowane i zabezpieczane przed korozją. Ostatnia faza to zawieszenie flag.

A to już prace naprawcze w wejściu do Arki, został wymieniony stalowy próg, naprawione zawiasy i zamki. Tym razem to Mirek pomagał Maćkowi. Jak to widać na zdjęciach, Mirek z góry lepiej widział, czy próg został równo wmurowany, ale jego główną zadaniem było dotrzymywanie Maćkowi towarzystwa... Jak widać po minie Maćka. Miało to przeogromny wpływ na harmonijny postęp prac. ;-)

A kiedy przeszło przez Warszawę tornado "brygada" zabierała się do usuwania połamanych gałęzi.

Pan Andrzej - też całkowicie bezpłatne - wymienił starą, popękaną (i śliską!) terakotę przed wejściem gospodarczym (gdzie również trzy razy w tygodniu ustawia się kolejka po bezpłatne pieczywo). Dziękujemy!

Adam, nie zważając na niedawną operację przepukliny, poprawia betonowy płotem w ogródku Arki.


ostatnie posty
bottom of page